Chociaż Viktor Arnar Ingólfsson dopiero co zadebiutował na polskim rynku, dobrze zna Polaków, którzy przyjeżdżają do Islandii do pracy. Jak przekonuje, w dużej mierze dzięki nim ten wyspiarski kraj jest bardzo dobrze zorganizowany, a życie płynie spokojnym rytmem. Akcję Tajemnicy wyspy Flatey Ingólfsson umieścił – a jakże – na wyspie, którą poznał doskonale jako chłopiec. – Miejsce i czas akcji „zrobiły” mi niemal całą powieść –Czytaj więcej…