Pewnie i Ty marzysz czasem i tym, by zrezygnować z pracy na etacie, a Twoje pieniądze pracowały na Ciebie same. Jak to zrobić? Poznaj jeden ze sposo

inweni

Pewnie i Ty marzysz czasem i tym, by zrezygnować z pracy na etacie, a Twoje pieniądze pracowały na Ciebie same. Jak to zrobić? Poznaj jeden ze sposobów na zostanie rentierem - gorąco polecamy książkę Marcina Matuszewskiego "Landlord. Jak osiągnąć wolność finansową inwestują w nieruchomości"!

Autor podpowie Ci, jak kapitał włożony w nieruchomości pozwala czerpać z nich długoterminowe zyski. Pokazuje na własnych doświadczeniach, jak robić to z głową i planować kolejne kroki.

Na początek, sprawdź jak obliczyć zwrot z inwestycji, ponieważ żaden szanujący się landlord nie działa po omacku. To niegodne tego znamienitego tytułu, a także niegodne wszystkich jego doświadczeń i zdobytej wiedzy. Każdy landlord, którego znam - a nie jest ich tak wielu - wie, co zrobić krok po kroku, aby pomnożyć swój majątek. Zna całe abecadło inwestowania w nieruchomości. I zna liczby. Przede wszystkim nieruchomości nie są jakimś tam zakupem czy fanaberią. Nieruchomości są inwestycją. To bardzo poważna sprawa. Mają dać Ci wolność. Podejdź do tego tak poważnie, jak tylko jesteś w stanie.

Aby inwestycja faktycznie okazała się inwestycją, musi przynieść więcej pieniędzy, niż w nią włożyłeś. Musi się zwrócić. Czy tak się faktycznie stanie, czy nie, pokazuje wskaźnik ROI. Jak go liczyć? Jeżeli zainwestujesz 100 złotych i miesięcznie dostajesz 10 złotych z powrotem, to rocznie dostaniesz 120 złotych. I wtedy ROI w skali roku wyniesie 120%. Dlatego że dokładnie taki procent kwoty zainwestowanej wraca do Ciebie. Jeżeli zainwestowałeś 10 000 złotych i odzyskujesz 4000 złotych rocznie, to ROI wynosi 40%. Taka inwestycja zwraca się w 2,5 roku, a później już zarabia sama na siebie. Proste, prawda?

Bez tytułu

Zn — zysk netto (tyle, ile zarobisz na inwestycji) K — kapitał, jaki zainwestowałeś

Jako że jestem landlordem, interesują mnie inwestycje z ROI powyżej 40%. Takie nieruchomości zwracają się relatywnie szybko i dają wiele radości swojemu właścicielowi.

Czy trzeba mieć dużo pieniędzy, aby zainwestować? Cóż… nie. Aby nabyć nieruchomość, wystarczy mieć pieniądze, które mogą pochodzić od innego inwestora. Ale aby takimi dysponować, należy już mieć osiągnięcia jako landlord i dobrą reputację. W innym wypadku żaden poważny inwestor Ci nie zaufa. Na szczęście czytasz tę książkę, dzięki czemu jesteś na najlepszej drodze, aby do nas dołączyć.

Oczywiście biorę pod uwagę nie tylko bezduszne liczby, ale również wszystkie inne elementy, które wpływają na wartość nieruchomości. Przybliżę Ci ten temat w jednym z następnych podrozdziałów. Na razie najważniejsze jest, abyś zrozumiał znaczenie zwrotu z inwestycji. Jest wielu przeciętnych inwestorów, którzy działają bez dobrego pomysłu i bez skrupulatnego wyliczenia. Niekiedy muszą dokładać do nieruchomości z własnej kieszeni. Potem chodzą zestresowani i przelewają swój stres na najemców, czyli partnerów w biznesie. To co najmniej niepoważne.

Weź pod uwagę, że wolność daje kupowanie i wynajmowanie. Kupowanie i sprzedawanie nieruchomości to również jedna z dostępnych dróg. Dla niektórych ludzi jest nawet bardziej interesująca. Ale nie jest to droga prawdziwego landlorda. Nas interesuje wolność, jaką dają nieruchomości. A stajemy się wolni dzięki pieniądzom. Mniejszym od tych pochodzących ze sprzedaży nieruchomości, ale za to regularnie wpływającym na konto. Duże pieniądze, które pojawiają się rzadko i są natychmiast wykorzystywane do kolejnego zakupu, nie dają wolności.


*Artykuł stanowi fragment książki pt. „Landlord. Jak osiągnąć wolność finansową, inwestując w nieruchomości” Marcin Matuszewski: http://ebookpoint.pl/ksiazki/e_5113.htm (Onepress 2014).