Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu na krańcach imperium carskiego w Karelii, blisko granicy fińskiej. Warto prześledzić dzieje rodu

Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu na krańcach imperium carskiego w Karelii, blisko granicy fińskiej. Warto prześledzić dzieje rodu, z którego pochodził, aby lepiej zrozumieć, w jakich warunkach kształtowały się jego charakter i niezwykła osobowość.

Pileccy wywodzili się z rodziny szlacheckiej herbu Leliwa, a ich rodzinnym gniazdem był duży majątek ziemski Starojelnia, który przypuszczalnie znajdował się koło Nowogródka. W przekazach rodzinnych niewiele zachowało się na jego temat. Wiadomo tylko, że właścicielem był Adam Pilecki. Ożenił się on z Marią Domeykówną. Majątkiem posagowym żony były Sukurcze koło Lidy. Z tego związku urodziło się troje dzieci: dwie córki i syn Józef.

Józef Pilecki zawarł małżeństwo z Flawią Żórawską, pochodzącą również z rodziny ziemiańskiej, osiadłej od lat na ziemi lidzkiej. Był uczestnikiem powstania styczniowego w 1863 roku. Za udział w nim został zesłany na Syberię. Siedem lat spędził najpierw w Tomsku i Tobolsku, a później w Wiatce. Wolność odzyskał wprawdzie w 1871 roku, lecz utracił posiadane dobra w Starojelni. Władze carskie nie skonfiskowały natomiast majątku w Sukurczach, gdyż posiadłość ta była zapisana na nazwisko panieńskie Marii Domeyko. Istniejący tam dwór, składający się z kilkunastu pokoi i kuchni, pamiętał jeszcze okres sejmików szlacheckich, które odbywały się w jego wnętrzu. Jedno z tych pomieszczeń miało rozsuwaną ścianę i stanowiło tajną skrytkę.

Podczas niepodległościowego zrywu w 1863 roku ukrywany w nim był ranny powstaniec, którym opiekowały się siostry Józefa Pileckiego. Narażone one były na ogromne niebezpieczeństwo, bowiem w sukurczańskim dworze stacjonował w tym czasie oddział wojsk rosyjskich i jego żołnierze tropili powstańców po okolicznych lasach. W każdej chwili ranny mógł być wykryty, a ujawnienie niesionej pomocy groziło konfiskatą majątku.

Józef Pilecki po powrocie z zesłania – jak napisała jego wnuczka Maria – „nie czuł się w stanie, a może nie miał zamiłowania do gospodarowania w Sukurczach, bądź co bądź w dużym 550 hektarowym majątku i poszedł po linii najmniejszego oporu, oddając Sukurcze w dzierżawę Żydowi «Jermie» (nazwiska nie znaliśmy)”.

Ze związku małżeńskiego z Flawią Żórawską przyszło na świat pięciu synów i córka. Pilecki zabiegał bardzo o staranne ich wykształcenie, na przykład Julian, ojciec Witolda, ukończył Instytut Leśny w Petersburgu. Nie mógł on jednak podjąć pracy w najbliższej okolicy, ponieważ w tym czasie na terenach zaboru rosyjskiego władze carskie nie zatrudniały Polaków z wyższym wykształceniem, starając się ich rozproszyć w głębi Rosji. Najczęściej wysyłano ich na krańce imperium rosyjskiego i tam dopiero mogli otrzymać zgodne z posiadanym wykształceniem stanowiska. Był zmuszony przyjąć angaż pomocnika leśniczego w Ołońcu na terenie Karelii. Po latach pracy osiągnął najwyższy stopień w tym zawodzie, jakim było stanowisko rewizora leśnego. Podczas jednego z wyjazdów służbowych poznał w Pietrozawodzku rodzinę leśniczego Lucjana Osiecimskiego, z którego córką Ludwiką ożenił się w 1897 roku. Dochowali się pięciorga dzieci: Marii, Józefa, Witolda, Wandy i Jerzego.

Tradycje patriotyczne młodemu Wi­toldowi, a także jego rodzeństwu były bardzo bliskie nie tylko z uwagi na osobisty udział w walkach 1863 ro­ku dziadka Józefa Pileckiego, lecz także dwóch braci matki – Hipolita i Hieronima, którzy również czynnie uczestniczyli w powstaniu styczniowym, tracąc w związku z tym rodowe dobra na Mohylewszczyźnie. Maria Pilecka tak pisze o represjach popowstaniowych wobec rodziny matki: „[…] majątki Rudolfa Osiecimskiego, na­szego pradziada po kądzieli, zosta­ły przez rząd carski skonfiskowane. Bracia powstańcy prze­dostali się do Francji i tam pożenili się […], poj­mując za małżonki dwie siostry Hut­ten-Czapskie”. Lucjan Osiecimski natomiast zmuszony został przez władze objąć posadę na terenie guberni ołonieckiej w Pietrozawodzku.

Witold Pilecki z siostrą Marią w 1905 r.

Rodzinna legenda głosiła, że Artur Grottger na obrazie Ucieczka przedstawił jednego z braci matki Witolda – Hipolita Osiecimskiego, który mierząc kolbą w carskiego strażnika toruje sobie drogę do ucieczki podczas niepodległościowego zrywu. Niezależnie od tego, czy to prawda, ściany mieszkania Ludwiki i Juliana Pileckich w Ołońcu zdobiły reprodukcje obrazów Grottgera z cyklów „Polonia” i „Lithuania”, natomiast wspomnienia tragicznie zakończonych walk ciągle żyły w pamięci obojga rodziców. Matka często czytała dzieciom obszerne fragmenty z książek polskich autorów, gdy podrosły najczęściej były to powieści Henryka Sienkiewicza Ogniem i mieczem oraz Potop.

Wacław Szukiewicz – przyjaciel Witolda z lat dzieciństwa i młodości – w ten sposób opisał atmosferę panującą w domu Pileckich: „Miejsce dalekie od kraju rodzinnego i służba ojca skazywałyby rodzinę Pileckich na zrusyfikowanie, gdyby tak jak w wielu podobnych wypadkach matka nie odegrała roli budzicielki ducha polskiego. W zapadłym Ołońcu […] treść patriotyczną tłumaczyła matka dzieciom. Kawaleryjska fantazja, odwaga rycerzy, samozaparcie i poświęcenie porywały i zachęcały małego Witka. Opowiadania matki o Powsta­niu Styczniowym, o Murawiewie «Wieszatielu», o Wilnie, o poniewieraniu i katowaniu przez niego Polaków, o konfiskatach majątków rodziny i zmuszaniu jej do tułaczki, przeorały głęboko duszę małego chłopca, zasiewając w niej ziarna późniejszych czynów”.

Młody Witold najbardziej lubił gry i zabawy o charakterze wojskowym. Przejawiał duże zdolności do rysunków i malarstwa, a także muzyki i poezji. Jego wierszowane wspomnienia z dzieciństwa pełne są romantycznych marzeń o bohaterskich czynach: […] o szabli, o szeregach polskich, O koniu w galopie, o marszu nocnym, w cwale. Budowałem zamki na konarach drzewa. W alejach ogrodu miałem swe kryjówki. Wyznaczałem kwiatom ich przydział we wojsku: To byli ułani, a tamci – dragoni, Husarzy, semeni, piechota łanowa. Pokrzywa to Niemcy, kwiat żółty – Tatarzy. Szablą z drzewa ciąłem wrogie mi szeregi […].

Chcąc uchronić dzieci przed rusyfikacją i zapewnić im odpowiednie wykształcenie, rodzice zdecydowali się wychowywać je w Wilnie, które w tym czasie zaczęło przeżywać rozkwit polskiego życia kulturalnego i naukowego. Przeprowadzka do wynajętego mieszkania miała miejsce w 1910 roku. Julian Pilecki musiał jednak pozostać w Ołońcu. Witold rozpoczął naukę w szkole handlowej, bowiem uczęszczanie do rządowego gimnazjum było dla Polaków utrudnione. Mając dwanaście lat, wstąpił do tajnych polskich kół samokształceniowych, a 3 marca 1913 roku – jak podaje we wspomnieniach – do skautingu, gdzie w tajemnicy przed władzami rosyjskimi odbywano ćwiczenia, obozy i kursy.

Skauting był w rzeczywistości zakonspirowanym Związkiem Harcerstwa Polskiego (ZHP), którego jednym z głównym celów było dążenie w ścisłej współpracy ze „Strzelcem” do odzyskania przez Polskę niepodległości. Stąd też organizacja ta prowadziła tajne kursy o charakterze wojskowym. Kierował nimi oddelegowany z Krakowa Jeremi Łukaszewicz, który prowadził też praktyczne zajęcia z przysposobienia wojskowego w okolicach Wilna.

Witold wraz z matką i rodzeństwem kilkakrotnie spędził wakacje w Hawryłkowie na Mohylewszczyźnie. Majątek ten stanowił posag jego babki Wandy z Majewskich, zamężnej z Lucjanem Osiecimskim, który zmarł w Hawryłkowie po powrocie z Pietrozawodzka około 1908 roku. Represje popowstaniowe nie objęły tych dóbr, podobnie jak Sukurcz.

W lipcu 1914 roku Ludwika Pilecka przebywała z dziećmi w uzdrowisku Druskienniki na Wileńszczyźnie, natomiast następny miesiąc zamierzała spędzić z nimi w Hawryłkowie. 1 sierpnia, kiedy udawali się na dworzec kolejowy w Druskiennikach – mieli wykupione bilety do stacji Boguszewskaja między Witebskiem a Orszą, skąd już niedaleko było do Hawryłkowa – dotarła do nich wiadomość o wybuchu wojny. W Hawryłkowie pozostali ostatecznie cztery lata, do sierpnia 1918 roku.

W tym czasie Witold i jego siostra Maria kontynuowali naukę w Orle, mieszkając na stancji u Marii Winnickiej, która była najstarszą siostrą ich matki. W Orle przebywało wówczas wielu Polaków. Jednym z nich był Stanisław Świaniewicz, uczeń gimnazjum męskiego i założyciel koła polonijnego, które grupowało młodzież polską rozproszoną po różnych szkołach w tym mieście. Na wieść o śmierci Henryka Sienkiewicza w Szwajcarii 15 listopada 1916 roku zorganizowało ono akademię, podczas której wygłoszono referat na temat życia i twórczości autora Trylogii, recytowano wyjątki z jego utworów i deklamowano wiersze patriotyczne poetów polskich. Witold założył w Orle pierwszy zastęp harcerski, który szybko rozrósł się w drużynę, a następnie w hufiec i szczególnie uaktywnił po rewolucji październikowej 1917 roku. Uwolniono więźniów politycznych z miejscowego więzienia. Ponadto kilku harcerzy wraz z Witoldem przeprowadziło wiosną 1918 roku akcję bojową, wdzierając się do rosyjskiego magazynu wojskowego, usytuowanego nad Oką, kilka kilometrów za Orłem. Uczestnicy tej wyprawy chcieli wstąpić do Wojska Polskiego (WP), na przykład I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, którego oddziały stacjonowały między innymi na Mohylewszczyźnie. Z magazynu wyszli zaopatrzeni w mundury i oporządzenie żołnierskie. Zdołali się wycofać mimo ostrzału prowadzonego przez bolszewickich wartowników.

Latem 1918 roku Witold wrócił do Hawryłkowa, nad którym zawisła już groźba zagłady. Rodzina, uprzedzona przez oddanych, uczciwych chłopów o zamiarach aresztowania ziemian przez władze bolszewickie uciekła na teren okupacji niemieckiej. „Pierwsi w drogę wyruszyliśmy Witold i ja – pisała we wspomnieniach Maria Pilecka. – Mama z młodszymi dziećmi miała przyjechać do Wilna nieco później”.

Udali się do przebywającej w Wilnie od kilku lat babki Flawii Pileckiej, która mieszkała w tym mieście wraz z dwoma swoimi siostrami Żórawskimi, których mieszkanie zajęte było już od dawna przez innych lokatorów.

Ze względu na trudne warunki materialne Ludwika Pilecka zdecydowała się jesienią 1918 roku na powrót do Sukurcz. Maria Pilecka zapamiętała: „W tym czasie niespodziewanie zjawił się nasz ojciec. Uciekł z Ołońca już po wysłużeniu emerytury. Zajmując wysoki szczebel urzędniczy – rewizora leśnego – nie uszedłby z życiem, pozostając na miejscu w czasie rewolucji”.

Wilno było jeszcze pod okupacją niemiecką, kiedy we wrześniu 1918 roku rozpoczął się nowy rok szkolny. Witold podjął naukę w Gimnazjum im. Joachima Lelewela, równocześnie zaś działał potajemnie w wileńskim ZHP i prowadził konspiracyjną działalność w Polskiej Organizacji Wojskowej (POW).


*Artykuł stanowi fragment książki pt. „Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz” Adam Cyra: http://ebookpoint.pl/ksiazki/e_0l0k.htm (Wydawnictwo RM 2014).